Śledzie po szwedzku

 Ostatni dzień hucznych imprez przypadający na wtorek poprzedzający Środę Popielcową i Wielki Post to obchodzone od setek lat ostatki lub zapusty. Dzisiaj ten dzień nazywamy "Śledzikiem". Na stole nie może zabraknąć dań ze śledzia. Jeśli zastanawiacie się co w tym dniu podać gościom, śpieszę z pomocą 👉klik

Śledzie doskonale sprawdzą się jako przystawka na każdej imprezie. Zaletą marynowanych śledzi jest to, że bez problemu można je przygotować nawet tydzień przed planowaną konsumpcją i przechowywać w lodówce. Można je serwować z pieczywem, blinami lub ziemniakami. 

Składniki:
4 filety śledziowe
200 ml wody
150 ml octu spirytusowego 5% (rozcieńczony wodą w proporcji 1:1 ocet 10%)
100 g cukru
1 duża czerwona cebula
1 mała marchewka
1 łyżka ziarnistego kolorowego pieprzu
10 kulek ziela angielskiego
4 liście laurowe
Przygotowanie:
Filety śledziowe odsalamy od 2 do 6 godzin w zimnej wodzie. Po odsoleniu dokładnie wycieramy je ręcznikiem papierowym, tak aby pozbyć się nadmiaru wilgoci, kroimy w 2 cm kawałki.
Cebulę obieramy, kroimy w plasterki, marchewkę również obieramy i kroimy w cienkie plasterki. Pieprz i ziele angielskie lekko miażdżymy. Wodę mieszamy w garnku z octem, dodajemy przyprawy, cukier i plasterki marchewki. Całość przykrywamy i doprowadzamy do wrzenia. Mieszamy do rozpuszczenia się cukru, dodajemy pokrojoną cebulkę i gotujemy jeszcze 2 minuty na małym ogniu. Zalewę zdejmujemy z palnika i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Na dno litrowego słoika wkładamy trochę cebulki, marchewki i przypraw, nakładamy warstwę śledzi, następnie ponownie warzywa i przyprawy. Na koniec zalewamy pozostałą marynatą. Słoik zamykamy i odstawiamy do lodówki na minimum 3-4 dni.









Komentarze

Popularne posty